Bo kiedy kogoś kochasz, to musisz pomóc mu być najlepszą wersją siebie, jaką może być. // November 9

To już trzecia pozycja pani Colleen na tym blogu. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale mam jakoś fazę ostatnio. Przyszła kolej na kolejny hit tej pani i oto jest!



Autor: Colleen Hoover
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Otwarte
Data premiery: 9.11.2016r.

9. listopada to szczególny dzień dla Fallon i Bena (a ja Wam nie powiem dlaczego...Buahahahaha!) Pewnego dnia spotykają się przypadkiem i zaczynają tworzyć nową historię, a nawet dwie (jedna to ich życie, a drugą pisze Ben!!! AAAAAA! Facet pisarz! I jeszcze taki uroczy w dodatku!). Ich więzi nie jest w stanie przerwać ani odległość, ani czas. Każdego 9 listopada spotykają się, aby po prostu być.

Książka jest świetna. Naprawdę mi się podobała. Cały czas się coś dzieje. Nie zawsze jset słodko i cudownie, ale samo życie! 

Bohaterowie są cudowni. Benton!!! (wcale się nie zakochałam...gdzie tam! ja??? w którym miejscu?) No ale proszę Was!!! Facet pisarz! W dodatku słodziak! I ze świetnym poczuciem humoru! I recytuje wiersze z pamięci!!!! Co ja robię z tymi wykrzyknikami???!!!!!!!

Wracając do tematu. Bohaterowie są świetni. Zarówno Fallon, jak i Ben mają blizny. I nie chodzi mi tylko o blizny w sense fizycznym. Ale więcej szczegółów musicie pozyskać sami.

Cały koncept spotykania się tylko jeden dzień w roku  (bez kontaktu przez resztę czasu) wydaje się dość dziwaczny, ale okazał się bardzo uroczy. Niby zwykła data dla miliardów ludzi. Kolejny dzień w kalendarzu. Za chwilę przeminie i tyle. Ale nie dla tej dwójki. Można by powiedzieć, że oni żyją tylko tymi dniami. Zresztą tylko te dni możemy podglądać, bo tylko te są opisywane w tej powieści.

Fallon i Ben chyba jeżdżą po polskich drogach, bo ich droga do szczęścia ma tyle dziur, że niejednokrotnie myślałam, że tym razem to już na stówę im odpadnie to koło. I faktycznie wielokrotnie było baaaaaardzo blisko.

Podsumowując, książka jest bardzo przyjemna. Szybko się czyta. I humor. Cudny jest! Nie będę się powtarzać, ale BENTON! Serdecznie polecam wszystkim. Warto! Może nie jest jakaś okrywcza, ale zdecydoanie dobra.

Miłego dnia! Ola:)

Ps. Zapraszam do obserwowania bloga i instagrama! Będzie mi bardzo miło! :)

7 komentarzy:

  1. Aaa!!! Pomocy! Tyle cudownych książek do przeczytania! :'D Świetna recenzja <3

    Pozdrawiam:
    adventureinthelibrary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Czyli jakoś przeżyłaś mój myślowy chaos! Jest moc!

      Usuń
  2. Aaaaa, Hoover z marszu do księgarni się bierze i nie pyta o nic, bo to nazwisko, to - moim zdaniem - gwarancja cudownej historii ♥
    "November 9" jeszcze przede mną... i myślę, że właśnie 9 listopada ją przeczytam, no wiesz, tak symbolicznie i w ogóle, hahah :D
    Świetny wpis, świetny blog, świetna Ty - zostaję na stałe! ♥

    Pozdrawiam,
    slademwilka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooooo! Nawet nie wiesz, jak mi miło!Dziękuję! :)

      Usuń
  3. Osobiście nie jestem fanka autorki. Miałam okazje przeczytać tylko jedna jej powiesc i nie dotrwałam nawet do 50 strony. Bohaterowie byli naiwni dziecinni i groteskowi. Język podwórkowy a fabuła żałosna. Boje sie dać Hoover kolejna szanse pomimo wielu wspaniałych recenzji takich jak Twoja. Na blogu sie rozgoszcze, obserwuje i zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło. Można wiedzieć, jaką książkę czytałaś?

      Usuń
  4. Ta książka była cudowna! :D Uwielbiam Colleen Hoover <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 O jak książki , Blogger